Strona stworzona, dzięki uprzejmości Biblioteki Publicznej Gminy Prażmów, przez miłośników gminy Prażmów. Ustanów 2023

Artykuły z tej kategorii

27 czerwca 2024
Część
27 czerwca 2024
Łoś
19 grudnia 2023

Zachodnia okolica Cmentarza Parafialnego w Prażmowie

Bartłomiej Kucharski

Na podstawie tekstu Teresy Wójcickiej z 5 i 11 VII 2020 r.

 

Czworak

 

Na terenie znajdującym się po zachodniej stronie Cmentarza Parafialnego w Prażmowie (tj. pętla autobusowa, zakład garmażeryjny) przed laty znajdował się czworak, czyli budynek mieszkalny o czterech mieszkaniach przeznaczonych dla służby dworskiej.

 

Czworak oraz prawdopodobnie resztki obory - zdjęcia lotnicze z lat 70. XX wieku.

 

Stał on przy samej drodze do Woli Prażmowskiej. Droga ta była wybrukowana pięknymi, okrągłymi, polnymi kamieniami aż do Dworu na Woli.

W czworaku mieszkało osiem rodzin, pracujących w prażmowskim dworze, gdyż warunkiem dostania w nim mieszkania było podjęcie pracy w majątku. Kilka ostatnich rodzin sprowadziło się w 1940/41 r. z Dworu w Oblęgorku.

Czworak miał długość ponad 30 m i szerokość ok. 14 m. Zbudowany był z czerwonej cegły, ściany zaciągnięte cienką warstwą ,,trynku” były obielone. Dach był niski, dwuspadowy, pokryty czarną papą. Czworak posiadał 4 wejścia - od południa, wschodu, zachodu oraz od północy. W czworaku znajdowało się osiem dużych izb mieszkalnych i cztery sienie. W każdej sieni były dwie zamykane komórki i wejścia na prawo/lewo do mieszkań. W każdej izbie wbudowane było jedno okno. Na obielonym suficie wisiały grube, szerokie drewniane belki. Podłoga w izbie zrobiona była z desek. W każdym mieszkaniu znajdowała się zbudowana z cegły kuchnia służąca do gotowania posiłków i ogrzewania. Mieszkania były duże, jednoizbowe, a najlepsze znajdowały się od południowej strony budynku, gdyż słońce dawało ciepło. Przysługiwały one najdłużej pracującym pracownikom. Każda rodzina posiadała pod swoim oknem malutki ogródek. Kwitły w nim malwy, warszawianki i adamki.

Wokół czworaku znajdowała się droga, na której uwielbiały bawić się dzieci. Natomiast przed nim (południowa strona budynku), na środku podwórka, stała zbudowana z kręgów studnia dostarczająca wyśmienitej wody. Dalej w głąb podwórka, prawdopodobnie znajdowała się nienależąca do Dworu piekarnia. Od strony cmentarza stała duża obora.

Mieszkańcy czworaku byli pracownikami majątku aż do pewnej styczniowej nocy (ok. 16 stycznia) roku 1945. Gdy front rosyjski szedł na Warszawę, dziedzic w nocy zniknął. Zabrał tylko to co zdążył i mógł. ,,Gdy mamusia rano poszła do pracy w oborze, dziedzica już nie było” – opowiadał jeden z mieszkańców. Ostatni dziedzic nie miał dzieci, dał się poznać jako człowiek dobrego charakteru.

Po II wojnie światowej rodziny mieszkające w czworaku i pracujące w majątku miały prawo dostania ziemi z reformy rolnej. Po 4 ha ziemi ornej i 1 ha łąki nad rzeką (Jeziorką). Pracownicy mieli możliwość pobudowania się, jednak do czasu „urządzenia się” mieli nadal prawo mieszkać w czworaku, a w oborze trzymać swoją krowę, owce, kozy czy konia. Pierwsza rodzina wyprowadziła się „na swoje” w 1955 r., a ostatnia prawdopodobnie w roku 1971. W ostatnich swoich latach czworak uległ znacznemu zniszczeniu, zapadł się w nim dach, później doszło w nim do pożaru. Ostatecznie wyburzono go najprawdopodobniej w roku 1973.

 

"Górne Doły"

 

Teren przylegający do zachodniej strony muru Cmentarza Parafialnego w Prażmowie (obecny parking przy cmentarzu i tyły zabudowań przy ul. F. Ryxa) był po II wojnie światowej wykorzystywany do pozyskiwania żółtego piachu potrzebnego do budowy dróg. W wyniku tego powstały tam wszelkiego rodzaju doły i zagłębienia. Wyrobiska te, nazywane przez prażmowskie dzieci „Górne Doły” były dla nich wielkim placem zabaw. Miejsce to, po wybraniu piasku, zostało częściowo zasypane [więcej o ,,Górnych Dołach" przeczytasz tu].

 

Skup płodów rolnych i zwierząt

 

W latach 50. XX w. w miejscu podwórka po czworaku i wyrobisku powstał skup płodów rolnych i zwierząt. Okoliczni chłopi dostarczali tam obowiązkowe dostawy zbóż i ziemniaków oraz zwierząt rzeźnych. Głównie w okresie po zlikwidowaniu obowiązkowych dostaw, dostarczano tam również to co zakontraktowano.

Ze wspomnień rolników: ,,Każdy musiał oddać zboże, kartofle i mięso za grosze”.

Obowiązkowe dostawy były skupowaniem od chłopów produktów rolnych po cenach znacznie niższych od wolnorynkowych. Ilość naliczanej obowiązkowej dostawy była zależna głównie od powierzchni i klasy ziemi. Zwolnienia z dostawy były możliwe w przypadku inwalidztwa, odbywania obowiązkowej służby wojskowej, wielodzietności czy wieku rolnika powyżej 60 lat.

Skup zwierząt nazywany był „buchtą”, mówiło się np. jechać ze świńmi na buchtę. Nazwa „buchta” pochodzi od podwyższenia umożliwiającego transport sprzedanych przez chłopów zwierząt na samochód przewożący je do rzeźni. Skupowano tam świnie, krowy, byki i na końcu konie.

Po zlikwidowaniu obowiązkowych dostaw (01.01.1972 r.) skup przyjmował to co rolnik zakontraktował. Kontrakt zapewniał dobrą cenę. Kontraktowano głównie zboże, ziemniaki, świnie i młode bydło. Skupowane ziemniaki przez pewien czas były przechowywane w kopcach. Tuż przed zimą odbierało je wojsko. Można powiedzieć, że prażmowskie pola były jednymi z ziemniaczanych zapleczy polskiej armii.

Na skupie były dwie wagi. Na jednej ważono zwierzęta, a na drugiej ziemniaki i zboże.

Skupowane zwierzęta stały w specjalnie do tego zbudowanym budynku do czasu odbioru. Znajdował się tam również pokoik biurowy. Skupowanie w tym miejscu odbywało się do ok. 1975 r. W tamtym miejscu zbudowano pętlę autobusową, a skup przeniesiono na wschodnią stronę cmentarza, gdzie Gminna Spółdzielnia kupiła ziemię.

 

Pętla autobusowa i stacja paliw LPG

 

 

Nowo wybudowana pętla autobusowa - zdjęcia lotnicze z początku lat 80. XX wieku.

 

Pierwotnie przystanek autobusowy na pętli, znajdował się po prawej stronie przed zakrętem. W późniejszym okresie, na początku pętli autobusowej (pomiędzy jedną jezdnią a drugą) została wybudowana stacja paliw auto-gaz LPG. 22 czerwca 2004 r. jej pożar był prawdopodobnie pierwszym tego typu zdarzeniem w Polsce. Sprowadził on oczy połowy Polski na Prażmów. W akcji ratowniczo-gaśniczej brało udział 16 jednostek Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej, Policja oraz Pogotowie Ratunkowe [artykuł o tym pożarze, możesz przeczytać klikając tu].